Przyznajmy to, nie wszyscy mamy skandynawskie lofty, które obserwujemy na zdjęciach w internecie. Ja nie mam. Ba, mieszkam nie w swoim mieszkaniu i cały czas czekam na decyzję kredytową, czy kiedyś się własnego doczekam. Więc nie mogę u siebie dużo zmieniać. Niektórzy nie mają po prostu pieniędzy lub ochoty na remont by za trendami podążać. Bo teraz moi drodzy jest moda na zimno. Tak, zgadza się, kiedyś wnętrza się ocieplało, teraz się je wychładza. Dużo bieli, surowego drewna, mało kolorów, brak zasłon, tkaniny z wyraźnym wzorem. Jeśli chcielibyście podążać za trendem, a z jakiegokolwiek powodu, nie możecie sobie na to pozwolić, zapraszam do mojego mieszkania, coś chcę pokazać.
Główną zasadą jest, jeśli nie masz możliwości zainwestować w duże, zainwestuj w małe. Chodzi o dodatki. Bo nimi potrafi żyć całe mieszkanie, wnętrze może być nijakie i nieciekawe, a dodatki zrobią robotę. Jednak w skandynawskim stylu, trzeba pamiętać o umiarze i pięciu zasadach, które spróbuje podsumować i przedstawić na przykładzie własnego wnętrza.
1. Pokochaj książki
Książki nie tylko służą do czytania. To też wspaniały element dekoracyjny. Ustaw je w salonie, nawet na głównej półce, wyrzuć niepotrzebne bibeloty, które dostałaś na siódme urodziny od cioci, babci czy kogokolwiek, dobrze im będzie w pudełku z pamiątkami – twój salon nie może być zagracony. Książek jednak nigdy dość. Czym więcej tym lepiej. Mogą stać w nietypowych miejscach, na parapecie, w kredensie na szkło, albo tam gdzie się ich doskonale spodziewasz – na półce z IKEI. Jeśli nie masz regału, możesz, tak jak ja, zbić go ze starych skrzynek i pomalować na biało. Koszt – minimalny – 10 zł od skrzynki plus farba, efekt fantastyczny.
2. Porcelana i szkło – duet idealny
Jeśli masz zamiar kupić kubki – kup białe, pastelowe, mono kolorystyczne. Najlepiej zainwestować w coś oryginalnego i nietypowego. Podaj kawę w filiżankach, które wglądają jak główki lalek, dzieciom koleżanki zaproponuj mleko z nietypowej buteleczki. Szkło, najlepiej przezroczyste, ewentualnie z prostym akcentem. Schowaj kryształy i kolorowe misy. To nie ich czas, lata 90 już minęły.
3. Ramki, zdjęcia i sentymenty
Dobrze w surowym wnętrzu skandynawskim, znaleźć miejsce na ciepłe wspomnienia. Wywołaj zdjęcia, lub wyciągnij z szafy stare i opraw. Postaw na kredensie w ilości nawet, zbyt obfitej. Można też powiesić co nieco na ścianie. Ja postawiłam na puste, stare, drewniane ramki, gdzieniegdzie włożyłam sztukę koleżanki. Ramki kupowałam po parę złotych na allegro i przemalowałam na interesujący mnie kolor. Efekt fantastyczny, wydatek na ramkę, minimalny.
4.Nietypowe gadżety
Jeśli jeszcze coś masz w portfelu, zainwestuj w coś niestandardowego i postaw to na piedestale, tak, by każdy zobaczył. Gramofon na starej skrzynce, maszyna do szycia na biurku – to od razu robi wrażenie. Jeśli nie jesteś melomanem, albo nie umiesz szyć na maszynie, proponuje stare radio, albo maszynę do pisania po dziadku, może masz je na strychu? Jeśli nie masz miejsca by stawiać, można też wieszać! Na zamówienie, w drukarni zrobiliśmy sobie piękną ozdobę – mural Banksy’ego na naszej ścianie.
5. Dzieci też są ważne
Nie zapomnijmy o dodatkach do pokoju dziecięcego. Nawet jeśli nasze dziecko jest jeszcze za małe by to docenić, kiedyś zrozumie, jak popatrzy na piękne zdjęcia z dzieciństwa, jak ważne jest wnętrze. Ręcznie robiona lalka, oryginalna nocna lampka, pościel w wyraziste wzory. Może macie starą kołyskę na strychu, którą warto odnowić?